Do pewnego czasu produkty zawierające marihuanę uważano za zło. Nikt nie rozumiał branży medycznej, która próbowała wprowadzić na rynek konopie medyczne, jakikolwiek lek z konopi czy olej CBD, które tylko i wyłącznie miały być stosowane w celach leczniczych, a leki takie testuje się cały czas i udowodniono, iż na pewno są one w stanie leczyć na przykład rzadką postać padaczki u dzieci. Społeczeństwa bardzo opornie godziły się na wprowadzanie tych leków na rynek, bojąc się narkomanii, uzależnień. Musimy skupić się na uświadamianiu naszego społeczeństwa, co do zasadności wprowadzania produktów, w których skład wchodzi między innymi marihuana. Są to choćby wspomniane: olej CBD (to olejek, któremu udowodniono działanie, któremu nadano patent, a leczy on szereg zapalnych i neurodegeneracyjnych zaburzeń), konopie medyczne (specjalnie stworzone przez hodowców konopie, które służą wyłącznie do celów medycznych, zdrowotnych). Kiedy widzimy nazwę „lek z konopi” uciekamy w popłochu, gdzie pieprz rośnie, byle nie powiązano nas w ogóle z miejscem, w którym lekarstwa te się sprzedaje. Najczęściej boimy się tego, czego nie rozumiemy, dlatego powinniśmy naprawdę zacząć interesować się tym tematem – tematem, jakim są konopie medyczne, a może zrozumiemy wtedy, jak wiele dobrego mogą one dla ludzi chorych uczynić. Nie odcinajmy się od niezrozumiałych dla nas tematów, czytajmy, słuchajmy, nie dawajmy wiary stereotypom, bo tylko wiedza pcha społeczeństwa ku postępowi, a my nie mamy wyjścia. Na świecie pojawia się tak wiele nowych szczepów bakterii, wirusów, które są coraz odporniejsze na dotychczasowe metody leczenia. Musimy wciąż szukać nowych rozwiązań, przeprowadzać nowe badania, dzięki którym uda nam się walczyć z zagrożeniami. Kiedy słyszymy „olej CBD”, „konopie medyczne” czy „lek z konopi”, nie odwracajmy się. Zatrzymajmy się, zapytajmy, posłuchajmy. Może nie zdołamy się przekonać, może nie od razu, może nigdy, ale nie zamykajmy się na nowe, na to, co daje nam sama natura.